sobota, 26 maja 2012

Dzień Matki

Dzień aniołkowej mamy i dzień ziemskiej mamy.
Łzy smutku i radości zmieszane razem. Których więcej? Chyba tych smutnych.
Bo przecież to też kolejny miesiąc bez Adaśka. Cieszę się z kolejnych tygodni z Natalką i smucę z kolejnych tygodni rozłąki z Adasiem. Taka niesprawiedliwa równowaga a raczej nierównowaga bo jestem totalnie emocjonalnie rozchwiana. Tyle rzeczy mnie najnormalniej pokonuje, rozkłada na łopatki.
Nawet płacz Natalki...najchętniej płakałabym razem z nią. Martwię się przyszłością i moją i jej, bo przecież jesteśmy ze sobą tak bardzo połączone, tak bardzo od siebie zależne.

piątek, 18 maja 2012

Połączeni

Może nie w ramach uspokajania a w ramach dbania o rozwój Natalki puszczam jej muzykę adekwatną do jej wieku...
Kołysanki. Niektóre pamiętam ze swojego dzieciństwa, inne gdzieś kiedyś o uszy się obiły.
I TA jedna. Nieznana mi zupełnie do czasu śmierci Adasia, "Kołysanka dla okruszka".
Dziś leżałam z Natalką i słuchaliśmy właśnie tej kołysanki. Ona wesoło machała nóżkami i rączkami a ja płakałam. Moje dzieci w jakiś sposób połączone...
Słowa tej piosenki tak dokładnie opisują naszą rozłąkę i wiarę w to, że Adaś gdzieś jest. W niebo nie wierzę, wierzę w Krainę Aniołków. Świat, w którym moje dziecko nie tęskni za mną a jedynie czeka na nasze spotkanie. Dzieli nas cała wieczność ale kiedyś musimy się spotkać. Muszę go jeszcze kiedyś przytulić, muszę...

wtorek, 15 maja 2012

Rosnę...

Z sentymentem chowam pierwszy zbyt mały śpioszek, rozmiar 48-50. Był na okrągło prany i zakładany przez te pierwsze 3tygodnie. Jest prawie na każdym zdjeciu Natalki...będę musiała się tłumaczyć dziecku na starość, że nie byliśmy tak biedni, że miała tylko jednego śpiocha ;) Jest cała masa ale do rozmiaru 56 to jej jeszcze kilka centymetrów brakuje.
Mimo swej maleńkości Natuśka zmienia się. Co przerażajęcie zaczyna nas rozszyfrowywać i ustawiać pod swoje zachcianki. Spełniamy wszystkie w granicach rozsądku!
Bo musi być granica.
Nie będzie usypiania przez 2godziny na rękach. Nie będzie o godzinie 2 w nocy śpiewania o "Różowych słoniach". Na wszystko w ciągu dnia jest odpowiedni czas i mimo iż czasem jestem bliska płaczu wraz z moim niezadowolonym dzieckiem to wiem, że nie mogę pozwolić na wszystko dla dobra nas wszystkich.

sobota, 12 maja 2012

Zachwyt

Czy każda mama zachwyca się swoim dzieckiem?
Ja tak! Zdecydowanie tak!
Nie mogę się napatrzeć na śpiącą buźkę pełną spokoju, na uśmiechy mimo, że jeszcze nieświadome.
Z przyjemnością tonę w ciemnych oczach, które chcą poznać cały świat. Moim światem już zawładnęły. I ten zapach niemowlaka, jedyna w sowoim rodzaju mieszanina dziecka, mleka, oliwki, kremu do pupy a czasem kwaśnego zapachu kupki...
Setki razy w ciągu dnia mówię jej jak bardzo ją kocham. Bo kocham, kocham, kocham, moje serce jest pełne Niej.

Jest też druga strona medalu, która juz tak nie błyszczy. Rosnący żal, że to wszystko już raz mnie ominęło...

piątek, 4 maja 2012

Natalka

Natalka...urodziła się 19.04.2012roku ważyła 2640, mierzyła 52cm

Nasza kruszynka, która do teraz niknie w swoich najmniejszych śpioszkach wczoraj skończyła dwa tygodnie.
Nie wiem kiedy to minęło, wiem jak. Od brudnej pieluszki do czystej. Od pobudki do zaśnięcie. Od głodu do jego zaspokojenia.
Monotonia? Nie, nauka cierpliwości, nauka siebie nawzajem.
Nadal nie moge uwierzyć w ten cud narodzin. Taki mały człowieczek przychodzi na świat z niczego. Pomijając oczywiście całą biologię to przecież tylko z naszej miłości. Spełnionej miłości.