środa, 18 lipca 2012

Zwyczajnie, niezwyczajnie

Adel śpiewa, Piotrek siedzi przy kompie, Natalka zjada swoje pięści siedzac w bujaczku. Nie z głodu a z upodobania oczywiście.
Jest tak normalnie, spokojnie...sielanka...
Adaś w sercu czasem łzy tęsknoty wyciśnie.
Ale jesteśmy. Dajemy radę, raz lepiej raz gorzej.
Wzruszyłam się...

3 komentarze:

  1. Brzmi jak taki zwykły szczęśliwy dzionek.. a pewnie podczas ssania piąstek jest takie słodkie cmokanie? ;)

    Wojtek coś nie lubi bujaczka, zsuwa się w nim i płacze:/

    OdpowiedzUsuń
  2. W bujaczku mam położony rożek złożony na pół. Gdyby go nie było Natka pewnie też by zjechała.
    A może masz regulację oparcia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko powraca do normy. Tęsknota zawsze będzie, ale może dzięki niej docenisz jeszcze mocniej to, co masz?
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń