piątek, 17 sierpnia 2012

I nie udźwigną, taki to ciężar...

Ile razy się odchudzałam? Nie pamiętam...
Ile razy chudnęłam? Tak naprawdę dwa.
Jak jest teraz? Teraz mam wagę sprzed ciąży, sprzed ciąży z Natalką.
Nie odpowiada mi to, ale brakuje mi  wiary w osiągnięcie celu. Czuję, że nie dam rady, że polegnę.
Zdaję sobie sprawę, że powinnam się zmienić na całe życie, nie tylko na czas tracenie kilogramów. Zawsze chciałam być aktywną mamą. Dlaczego to moje "chcę" nie może iść w parze z "mogę" ?
Dlaczego a właściwie co trzyma mnie ciągle w jednym miejscu, w którym w dodatku wcale mi się nie podoba? Jestem beznadziejna...Do takiego wniosku dochodzę zawsze i co? Najchętniej poszłabym do lodówki, najadła się bo przecież i tak nie ma sensu, i tak nie schudnę, a wyrzuty sumienia dołożyły by coś jeszcze na talerz.
Zwariuję! Muszę się zmienić!Chcę się zmienić...

Dziś jestem zadowolona z tego co zjadłam, czemu się oparłam i z tego ile ćwiczyłam. Jak mantrę powtarzam, że się zmienię, że osiągnę swój cel.

A ćwiczenia były okropne. Brzuszki, orbitrek przez 20minut i ćwiczenia ogólnorozwojowe. Pierwszy raz czułam jak tłuszcz dosłownie mnie trzyma przy ziemi, jak ogranicza ruchy. To było tak okropne, że miałam ochotę usiąść i płakać. Sięgnęłam dna, po raz pierwszy każdą komórką ciała poczułam, że nienawidzę go. Nigdy się sobie nie podobałam, ale teraz za brakiem akceptacji poszło kompletne obrzydzenie.
Źle mi, bardzo mi źle. I nie mogę iść do lodówki...

2 komentarze:

  1. Czuję podobnie. Ni cholery nie umiem zdrowo schudnąć i nie cierpię ćwiczeń! Moje ciało robi się nie jędrne i oklapnięte. Czuję się z tym strasznie źle ale mi się po prostu nie chce, i co zrobić?

    A jak już mocno przytyję to głodóweczka.;/
    tanatoza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochanie moje. Mimo że jestem w innej kategorii wagowej myślę tak samo. Podobała mi się TAMTA Agnieszka. Taka dokładnie 2,5 roku temu, kiedy nie wstydziłam się, że założę bluzkę i boczki mi wyjdą. Trzeba znaleźć kilka motywacji. Bo tutaj przecież nie może chodzić o to, żeby nie jeść. Nie przeżyję bez słodkości. o nie. Robisz naprawdę bardzo dużo, myślę że na Twoje efekty nie będzie trzeba długo czekać. Polecam jeszcze nordic walking - słuchawki na uszy i lecisz...fajnie się po tym czuję.

    OdpowiedzUsuń