niedziela, 7 października 2012

Przerwać milczenie

I znów poległam. Nawet nie wiem jak się zaczęło :( Wpadam w ciąg żarcia jak alkoholik.
Źle mi tak ogólnie.

Natalkowo. Rośnie zdrowo dziewczyna. Pięknie się uśmiecha, często, szczerze, niewinnie. Tonę codziennie w jej oczach a przytulając czuję, że mam cały świat w ramionach.
Jest wszystkim.

Do pełni szczęścia brakuje Adasia i akceptacji siebie.

4 komentarze:

  1. Tulę jak zwykle. Pełni szczęścia nie będzie nigdy, ale szczęście jest, to bardzo ważne.

    Może i bardzo różnią się nasze wymagania co do siebie..ale z akceptacją też mam problem. I z silną wolą....

    OdpowiedzUsuń
  2. Drugi dzień na plus...tzn na minus...tzn dieta ok i ćwiczenia ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym powiedziała, że tylko akceptacji siebie, bo z tą mogłabyś zaakceptować też rzeczywistość...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wazne jest to akceptowac siebie mimo wszytsko ;) Kiedy akceptujesz siebie taka jaka jestes swiat wydaje sie nieco leprzy i barwniejszy :)
    Pozdrawiam z Australii

    OdpowiedzUsuń