poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Post świąteczny

Pierwszy raz udaje mi się utrzymać dietę w święta. Chyba na dobre poprzestawiałam sobie w głowie. Wiem jak trudno mi było po każdej wpadce wyjść na prostą. Nie warto robić niekontrolowanych, impulsywnych rzeczy, każdy kęs czegokolwiek muszę przemyśleć.
Niby jestem ze swojej postawy zadowolona ale jednocześnie trochę się boję, że zbyt dużą uwagę poświęcę na jedzenie a właściwie niejedzenie.
Waga pokazuje 12kg mniej a ja po sobie tego nie widzę. Niby ciuchy są luźniejsze, lżej mi się poruszać ale patrząc w lustro ciągle widzę jedną wielką niedoskonałość.
Może za kolejne kilogramy zauważę zmianę?
Boję się...

1 komentarz:

  1. Cóż ja po świętach dopiero zaczęłam. Trzymam kicuki, damy radę !

    OdpowiedzUsuń