piątek, 22 lutego 2013

Obserwacja

Przyglądałam się dziś dość refleksyjnie Natalce...Dzieciak na tym etapie rozwoju przypomina młodego, troszkę głupiego kocura. Chce wleźć wszędzie choć jeszcze nie jest wystarczająco zwinne...I jest jedna zasadnicza różnica - dziecko nie spada zawsze na cztery łapy ;)

Dzień szybko zleciał. Poprzednia noc była bardzo kiepska bo Natula w czasie pełni Księżyca buszuje w łóżeczku zamiast spać. Tym razem było tak samo.
Tak więc idę spać. Snów w kolorze pomarańczy!

1 komentarz:

  1. Dokładnie. Gdyby dziecko spadało na 4 łapy byłoby nam łatwiej. Ja sterczę na podłodze koło Wojtka w każdym momencie jak nie śpi. Mój to mutacja kocura z pędziwiatrem :D

    OdpowiedzUsuń